Prezentujemy ciekawą recenzję napisaną przez Joannę Frączek z kl. 3BP. Tekst dotyczy książki „Obiecałem Ci gwiazdy”. Asia regularnie współpracuje z różnymi Wydawnictwami dzieląc się swoimi spostrzeżeniami na temat przeczytanych książek.
Wszystkim życzymy miłej lektury, a Asi gratulujemy literackiego talentu!
-------------------------------------------------------------------------------
Dwa serca połączone niczym gwiazdy w konstelacji tak pięknej, że na sam jej widok odczuwa się przenikliwy ból. Dwie dusze, które płyną po niebie wraz z chmurami i zależne są od wiatru, który kieruje nimi pośród ścieżek przeznaczenia.
Madison i Noah połączył deszcz, a oni stworzyli swoje własne słońce.
Dwie małe, dopiero poznające świat gwiazdki czerpały wzajemną energię i doświadczenia ze swojego światła, a niebo stało przed nimi otworem.
Przypadkowe spotkanie Maddy i Noah było kluczem, który otworzył drzwi do niesamowitej, pełnej uczuć i zrozumienia przyjaźni. Jednak nagle ciepło ze strony Noah zaczęło zanikać, aż w końcu zniknęło całkowicie.... wraz z chłopakiem. Niespodziewany wyjazd Noah był dla Maddy ciosem w serce nożem nasączonym trucizną.
Zraniona dziewczyna nie miała pojęcia, że cztery lata później zobaczy go w zupełnie nowej, chłodnej i dojrzalszej wersji. Stojąc na środku sali lekcyjnej Noah wzbudził w Madison całą lawinę emocji i chęć poznania go na nowo.
Rozczulająca potrzeba ponownego kontaktu z Noah zostaje uniemożliwiona przez lodowatą ścianę, którą postawił chłopak, aby nie dopuścić do siebie ciepła. Madison była jednak gwiazdą z tak ogromnym blaskiem, że stopniowo przebijał się przez gruby mur chłopaka.
Ich przyjaźń wkroczyła na zupełnie inny poziom. Dojrzalsi, z nowym światopoglądem i wizją życia uczyli się na nowo siebie samych, aż w końcu ponownie zaczęli żyć swoim wzajemnym światłem mimo, iż było ono bardziej zamglone niż na początku.
Maddy była rozbitym lustrem, a on chciał zobaczyć każdy najmniejszy odłamek, by następnie go posklejać i ujrzeć w nim swoje odbicie, które w końcu przestało być zniekształcone. Ale czy Noah okaże się klejem na tyle silnym, że zdoła utrzymać ich oboje w jednym kawałku?
„Obiecałem Ci Gwiazdy” to historia, która chwyta za serce i już nigdy nie puszcza. Ma w sobie tę początkowo niepozorną iskrę, która wznieca największy, najbardziej efektywny płomień. Styl pisania autorki dosłownie unosi czytelnika do tytułowych gwiazd. Książkę czytało się niezwykle szybko, a mimo to każde najmniejsze słowo trafiło we mnie z podwojoną siłą. Bohaterowie rozkochali mnie w sobie niczym za sprawą magicznego eliksiru. Żyłam w tej historii razem z nimi, dzieliliśmy każdą emocję, tę złą czy dobrą. Towarzyszyłam bohaterom śmiejąc się, płacząc czy też po prostu przyglądając się im z bólem. I przysięgam, że nigdy dotąd nie miałam tak silnej potrzeby przytulenia i pocieszenia głównego bohatera, a Noah sprawił, że byłam gotowa przenieść się do niego przez jakiś portal żeby tylko szepnąć mu, że wszystko się ułoży i będzie dobrze.
Tematy takie jak depresja, zaburzenia odżywiania, przemoc czy alkoholizm zostały przedstawione w realny, niesamowicie bolesny sposób, co mogło być ciężkie dla wielu czytelników, dlatego uważam, że genialną i pomocną inicjatywą jest umieszczenie na końcu książki notatki z numerem telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży.
Jest to książkowa przygoda, o której nie da się zapomnieć.
